Najpierw był dobosz i ogłoszenia wykrzykiwane na rynku miejskim. Nieco potem gazety, radio, telewizja. I w końcu internet. Dla pełnej ścisłości to nie wiemy czy to koniec rozwoju. Raczej można sądzić, że to nie koniec. I przyjdzie nowa forma medialna.
Ale struktura informowania niewiele się zmienia. Jesteśmy zasypani informacjami prawdziwymi i fałszywymi. Nowymi i starymi. Czytam w internecie wiadomość, że za dwa tygodnie NASA wystrzeli kolejną rakietę. Super. Ale w kodzie strony można znaleźć, że to informacja sprzed trzech lat. Ale w tekście głównym tego nie ma.
Nie każdy będzie oglądał kod źródłowy. I dezinformacja gotowa. Do tego, aby przeglądać internet i coś konstruktywnego tam znaleźć, potrzeba narzędzi. A takich nie mamy. Mamy natomiast mózg i rozsądek.
To nie zawsze wystarcza. Myślę o takim narzędziu internetowym, coś jak przeglądarka internetowa, tylko że z filtrem przeciwgłupotowym.
Włączam to i wiem, że mam przed oczami prawdę i aktualności. Czy to takie trudne w dobie AI?
Pozdrawiam i zachęcam informatyków do pracy.
Leave a Reply